Jaka droga synodalna – ks. Grzegorz Strzelczyk

Synodalność ma już oblicza niemieckie i latynoamerykańskie. Jaka będzie polska droga synodalna?

Czy ogólnokościelny proces synodalny to szansa wyjścia z kryzysu?

Czy podejmiemy również papieskie zaproszenie do dyskusji o ustroju Kościoła – mniej hierarchicznym, a bardziej synodalnym?

Synodalność: musisz iść przez to, czym nie jesteś.

Ustrój Kościoła jest nie tyle hierarchiczny, ile synodalny. Do takiej właśnie konstatacji mógł dojść w pewnym momencie papież Franciszek. Proces synodalny przez niego zainicjowany może być częścią ruchu, który wprost przenicuje eklezjologię, struktury kościelne i prawo kanoniczne.

Uczciwie będzie zacząć ten tekst od wyznania: jestem fanem synodalności. I chyba z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że byłem nim, zanim to się stało – głównie za sprawą papieża Franciszka – modne.Synodalny Kościół zaintrygował mnie przy okazji dość obszernego studium tekstów wczesnej tradycji teologicznej, które musiałem onegdaj
podjąć w związku z doktoratem. Było to niemal dokładnie dwadzieścia lat temu. Potem miałem okazję do pogłębienia teorii oraz do zobacze‑nia z bliska i od kuchni współczesnego ustawodawstwa i praktyki syno‑dalnej jako sekretarz katowickiego synodu diecezjalnego (2012–2016)1,a następnie jako mniej lub bardziej oficjalny konsultant przy organizacji
kilku innych.

Dalszy ciąg artykułu w pliku >> tutaj <<